Michał Łangowski i Cisza Jak Ta: Harcerze, to chyba jedna z największych części naszej wiernej publiczności. Dla harcerzy graliśmy już nie raz, choćby podczas krakowskiego zlotu z okazji 100-lecia harcerstwa. Koncert na Rajdzie Radziejewskim w 2013 roku wspominamy jako wydarzenie z pogranicza mistycyzmu. Uroczy, leśny, naturalny amfiteatr, zasłuchane grono harcerzy, a wszystko spowite ciemnością i ciszą gęstego lasu. Za naszymi plecami delikatny szum przepływającej tuż za sceną rzeki i płynące nią miniaturowe łódeczki ze świeczkami… Szelest, skrzydeł dobrych leśnych duchów wyraźnie było słychać nad głowami współtworzących te wyjątkowe chwile. Chwile, których nie zapominamy…
pwd. Sylwia Golińska (uczestnik): HRR edycja 2013… niezapomniana przygoda! Pojechaliśmy na ten Rajd oczekując czegoś naprawdę mocnego, dobrego, porządnego Rajdu, żeby sprawdzić się i aktywnie spędzić czas. Cóż… nie zawiedliśmy się Byliśmy zaskoczeni wręcz, że impreza stoi na takim poziomie. Piątkowe gry – tu świetne INO, sobotnia trasa, na której było mnóstwo atrakcji… Nie każdy ma możliwość sprawdzenia się na quadzie, w strzelaniu z wiatrówki czy pływania łódką. Koncert Ciszy był zwieńczeniem wszystkiego, co skłania nas do zawitania na kolejną edycję tego Rajdu. Atrakcje to nie wszystko. Najważniejsza jest atmosfera. Nocleg w środku lasu, przy rzece, śpiewogranie non stop… Nie do opisania, po prostu każdy, kto chce pojechać na dobry Rajd powinien wybrać się właśnie na HRR organizowany przez 77MDH. Co mogę jeszcze powiedzieć… Mnie na pewno tam spotkacie!
pwd. Joanna Gach (uczestnik): 77 MDH poznałam na obozie, jakiś czas temu. Już od początku wiedziałam, że to drużyna, której zwyczaje są mi bardzo bliskie, a to, co pokazali podczas Rajdu Radziejewski
ego stanowczo utwierdziło mnie w tym przekonaniu. Żałuję, że nie poznałam dh. Roberta Komonia, jednak niezmiernie się cieszę, że harcerze wciąż o nim pamiętają, dzięki czemu mogę poznać chociaż część historii z nim związanych. Sobotnią trasę pokonałam z najmłodszymi uczestnikami Rajdu, którzy pomimo ogromnego zmęczenia, dawali z siebie wszystko podczas zadań. Najbardziej podobał nam się punkt z łódkami oraz quadami. Po magicznym koncercie “Ciszy” nasz patrol Juniorów planował, jak to będzie za rok. Mogę śmiało stwierdzić, że ten rajd jest najlepszym rajdem, pod względem programu i organizacji, na jakim byłam (a trochę ich na swoim koncie mam!). Najlepsze w HRR jest to, że niezależnie od wieku, każdy może bawić się świetnie Ciekawe, czym zaskoczy mnie następna edycja, na którą wybieram się ze swoją Gromadą Zuchową Do zobaczenia!
pwd. Mariusz Gmurek (organizator): Przed nami kolejna już edycja Harcerskiego Rajdu Radziejewskiego. Jak co roku staniemy na głowie, abyście przez te 3 dni harcowania ani trochę się nie nudzili. Od wielu tygodni pracujemy wraz ze sztabem rajdu, aby zrobić kolejny krok w rozwoju i przygotować dla Was wiele ciekawych zadań i niespodzianek. Marzy nam się, aby uczestnicy wynieśli z rajdu dobre wspomnienia i potrzebę powrotu za rok. Cele i założenia rajdu są bardzo proste, a zarazem bardzo cenne dla nas harcerzy: wróćmy do naszych harcerskich korzeni, wyjdźmy z harcówek, idźmy w teren, bądźmy bliżej przyrody, poznajmy nowych ludzi, posłuchajmy dobrej muzyki. Czuwaj! Do zobaczenia na rajdzie!